Za narażenie na utratę życia i zdrowia będzie odpowiadał ojciec, który w stanie nietrzeźwości opiekował się 2 letnim synkiem. Gdy ojciec i babcia spali dziecko weszło na zewnętrzny parapet znajdującego się na I piętrze mieszkania. Tylko dzięki reakcji świadków dziecko uchroniono przed upadkiem z okna.
Wczoraj po godz. 18:00 policjanci z włodawskiej komendy zostali powiadomieni, że w jednym z włodawskich bloków nietrzeźwi opiekują się małym dzieckiem. Z relacji zgłaszających wynikało, że przed chwilą na zewnętrznym parapecie znajdującego się na I piętrze okna widzieli małe dziecko, które trzymając się futryny stało na zewnątrz wołając mamę. Zgłaszający zaalarmowali sąsiadów - jeden z zaalarmowanych mężczyzn wbiegł do mieszkania i zdjął dziecko z parapetu. Okazało się, że w środku znajduje się dwójka nietrzeźwych „opiekunów”, którzy spali i nie reagowali na sytuację.
Policjanci natychmiast pojechali pod wskazany adres – w mieszkaniu zastali 35-letniego ojca dziecka oraz dziadków dziecka i świadków zdarzenia. Zarówno ojciec jak również babcia byli w stanie nietrzeźwości – ojciec miał blisko 1,5 promila, a babcia blisko 1 promil alkoholu w organizmie, dziadek z uwagi na stan zdrowia nie został poddany badaniu. Dwójka „opiekunów” oświadczyła, że chłopczyk spał w swoim pokoju przy uchylonym oknie a oni nie zauważyli niczego niepokojącego. Po chwili na miejsce przyjechała matka dziecka, która była w tym czasie w pracy i przejęła opiekę nad dzieckiem.
Mężczyzna został zatrzymany w związku z narażeniem swojego dziecka na utratę życia lub zdrowia. Po wytrzeźwieniu zostaną mu przedstawione zarzuty. Za narażenie na utratę życia i zdrowia dziecka 35-latkowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
B.Sz.
/ź/ policja.gov.pl
Zobacz również:
Urszulin: Samochód potrącił dziecko
Łowcza: Śmiertelny wypadek zginęła 19-latka
Włodawa: Potrącenie na przejściu dla pieszych
Zobacz również: