W ten piękny jesienny, deszczowy dzień na „Promil" przybyło dziewięciu „Nielicznych Fanatycznych”. W pierwszej połowie tego elektryzującego spotkania kilka krotnie zaznaczamy swoją obecność. Druga połowa tradycyjnie lepsza w naszym wykonaniu.
Entuzjastyczny doping porwał naszych piłkarzy do fantastycznej gry, czego efektem było zdobycie dwóch bramek dających wygraną. W tym miejscu zaznaczyć należy, że w zespole gości wystąpił zawodnik pieszczotliwie nazwany przez nas " Lalą", który w niedawno rozegranym meczu pucharowym wielokrotnie prowokował swym zachowaniem włodawską publikę, a że włodawska ekipa jest pamiętliwa nie omieszkała odwdzięczyć się mu podobnym zachowaniem ( notabene bardzo kulturalnym). "Lala" okazał się dziewczęcym narządem płciowym o psychice obsranego bachora czego, efektem była nerwowa gra całego zespołu, oraz żółta kartka wyżej wymienionego "Lali".
Po ostatnim gwizdku sędziego "starzy" zawodnicy podchodzą pod „Promil” przybić z nami piątki ( był też jeden młody gniewny), a reszta kopaczy udaje się do budynku klubowego (szkoda panowie, że nie doceniacie naszych zrytych gardeł). My zaś wędrujemy celebrować zwycięstwo 2:1 do znanego miejsca.
Mecz na boisku: pierwsza połowa bardzo nierówna w wykonaniu Włodawianki nie wykorzystane wapno i niepewna gra w obronie powoduje, że po pierwszych 45 minutach przegrywamy 1:0. Druga połowa o niebo lepsza. Uskrzydleni zawodnicy LKS-u zdominowali całkowicie zawodników Hetmana i odnoszą zasłużone zwycięstwo. Bramki strzelają: Więcach oraz Stówa.
Nazi Rassta 77
Zobacz również:
Włodawa – Burmistrz chodzi po szkołach i szuka radnych