To nasz obowiązek wobec tych , którzy na zawsze pozostali na Wołyniu”, chcemy poznać prawdę o Wołyniu – tak uzasadniali uczniowie decyzję o chęci obejrzenia filmu w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego pt. „Wołyń”. 27 października 2016 roku do kina we Włodawie wybrały się dwie klasy pierwsze (MT i PTB) oraz trzecia BT z ZSCKR w Korolówce – Osadzie.
„Wołyń” to ważny film polski ostatnich lat. Przez 70 lat nikt nie podjął tematu niezwykle bolesnego, trudnego i zarazem przemilczanego w historii Polski – rzezi wołyńskiej z 1943 roku. To najważniejszy film dla tych, którzy ocaleli, bo uwiarygodnia ich dramatyczne przeżycia, także dla ich dzieci, wnuków, prawnuków – bo po raz pierwszy mogli się zmierzyć z prawdą dzięki obrazowi filmowemu, wejść w środek spraw i wydarzeń, które niczym pajęczyna, pozornie niewidoczna, oplątała ich życie. Było to dla wielu widzów szczególne osobiste doświadczenie. Rzeczywiście tak było…
Wojciech Smarzowski scenariusz swojego filmu oparł na zbiorze opowiadań Stanisława Srokowskiego pt. „Nienawiść” oraz relacjach Kresowiaków, którzy szczegółowo opowiadali o wydarzeniach z lipca 1943, ale także poprzedzających przerażające ludobójstwo. Ta dokładność jest doskonale uwypuklona na ekranie, począwszy od sielskiego wesela młodej Polki z Ukraińcem latem 1939 roku (z zachowaniem bogatej obrzędowości), scen z codziennego życia w rzeczywistości okupacyjnej aż po same zbrodnie, gdy kamera pokazuje rozrywanie ciał przez konie, otwieranie brzucha ciężarnej kobiety, ścinanie głów na pniaku, czy palenie żywcem dzieci.
„Wołyń” to film bardzo ważny, bo uświadamia nam wszystkim, jak rodzi się, dojrzewa i wybucha nienawiść na tle narodowościowym, rasowym, religijnym. Reżyser od początku filmu (sceny z wesela) wprowadza widza w tajniki kiełkowania i rozwoju idei nacjonalistycznej wśród Ukraińców, pokazuje ich determinację i bezwzględność działań zmierzających do realizacji marzeń o Wolnej Ukrainie. Jednym z punktów planu było dokonanie czystki etnicznej na Polakach do trzeciego pokolenia.
Historia uczy nas, że niejednokrotnie piękna i szlachetna idea prowadzi do straszliwych zbrodni, a człowiek staje się ledwie marionetką w grze, ślepą i bezwolną. „Wołyń” to studium zła, które może się powtórzyć, a właściwie stale wydarza, tylko trochę dalej od nas. Niestety, nie możemy powiedzieć, że na szczęście daleko…
[wp_ad_camp_2][wp_ad_camp_3]
Film wywołał ogromne emocje w młodej widowni, autentycznie stał się tematem do wielu dyskusji. Ważne, że zauważono, że byli też dobrzy Ukraińcy, ale i źli Polacy.
„Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego trzeba obejrzeć.
Ewa Krzywania
źródło: http://www.zsr-korolowka.pl/
[mapsmarker marker="1"]
marker="1"]Zobacz również: