Niefortunnie zakończyły się prace związane z demontażem części fiata dokonywane w stodole przez 36 letniego mieszkańca gminy Puchaczów. Podczas przewiercania klemy samochodowej doszło do zaprószenia ognia. Efektem tego majsterkowania był pożar auta, a potem stodoły. Straty oszacowano na kwotę 20 tysięcy złotych.
Do tego zdarzenia doszło wczoraj na terenie gminy Puchaczów Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że 36-latek podczas majsterkowania w stodole przy samochodzie marki Fiat nie zachował ostrożności podczas przewiercania klemy samochodowej. W wyniku tego doszło do zaprószenia ognia, a następnie zapalenia się środków chemicznych. Początkowo mężczyzna próbował sam gasić pożar, jednak ogień zaczął się bardzo szybko rozprzestrzeniać.
Zobacz również:.
112: Tragiczny w skutkach pożar w gminie Hańsk
Hanna: Groźny pożar zabudowań gospodarczych w Dańcach /wideo/
Hanna: Wyjechali do pożaru budynku gospodarczego a zastali duże ognisko
W akcji gaśniczej uczestniczyły cztery zastępy straży pożarnej. Ogień objął konstrukcję oraz dach stodoły ponadto całkowitemu spaleniu uległ samochód. Wstępnie właściciel posesji oszacował wartość poniesionych strat na kwotę 20 tysięcy złotych. Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność szczególnie przy korzystaniu ze sprzętu elektronicznego oraz używanie jego w miejscu bezpiecznym, z dala od materiałów łatwopalnych i substancji chemicznych.
sierżant sztabowy Izabela Zięba
/ź/ policja.gov.pl
Zobacz również:
Włodawa – Pogrzeb ks. dziekan Stanisława Dadasa



Włodawscy policjanci zatrzymali pijanego kierowcę, po tym jak otrzymali informację, że w stronę Włodawy porusza się mazda, której kierujący nie może utrzymać prostego toru jazdy. Podczas kontroli okazało się, że 62-latek wsiadł za kierownicę pomimo tego, że miał ponad promil alkoholu. Na dodatek wcześniej już stracił prawo jazdy właśnie za jazdę "na podwójnym gazie".
Dużą niefrasobliwością wykazał się kierujący volkswagenem, który zignorował znak stopu i doprowadził do kolizji drogowej w Sosnowicy. Jak ustalili policjanci, wyjeżdżając na drogę z pierwszeństwem przejazdu wyjechał on wprost pod koła kierującej także pojazdem marki Volkswagen. Na szczęście w wyniku zderzenia aut nikt nie odniósł obrażeń.