W sobotę 25 listopada 2017 roku w Sali Widowiskowej Gminnego Ośrodka Kultury w Sławatyczach odbyła się cykliczna impreza muzyczna pn.”Szanujmy Wspomnienia” poświęcona pamięci nieżyjących piosenkarzy i autorów polskiej sceny muzycznej.
W tym roku wieczór wspomnień poświęcony był twórczości Zbigniewa Wodeckiego.
Zgromadzona publiczność wysłuchała biografii artysty zaprezentowanej przez Weronikę Michalczuk jak też mogła przypomnieć sobie znane przeboje z repertuaru Zbigniewa Wodeckiego. Impreza miała charakter kameralny przy kawie i słodyczach; przybyły przeważnie całe rodziny. Gdy na scenę wyszli pierwsi wykonawcy prowadząca imprezę zapoznała z życiorysem piosenkarza, w trakcie prezentacji wystąpili: „Sławatyckie Perełki” prowadzone przez Elżbietę Gruszkowską instruktor miejscowego GOK-u, zespół wokalno instrumentalny z GOKiS w Hannie prowadzone przez Elżbietę Ruta instruktora muzyki z Hanny.
Wykonawcy przybliżyli zebranym ponadczasowe utwory takie jak: "Z Tobą chcę oglądać świat", "Pszczółka Maja", "Zacznij od Bacha", "Oczarowanie" czy "Chałupy welcome to", „Dziewczyna z konwaliami”, „Kochaj mnie”. Nie zawiedli zgromadzonej publiczności również miejscowi wokaliści znani nie tylko w Sławatyczach; Janusz Pruniewicz, Elżbieta Gruszkowska, którzy wykonali największe przeboje nieżyjącego artysty.
Ze wspomnień Andrzeja Piasecznego i Jacka Cygana o Zbigniewie Wodeckim
…"Był po prostu dobrym, mądrym, radosnym człowiekiem" - Wiem, że wielu z państwa, wielu z nas kręci się łezka w oku, ale tak naprawdę, kiedy słyszeliśmy przed chwilą głos Zbyszka, ciągle jeszcze taki wesoły, żywy, to wszyscy uśmiechamy się na jego pamięć - mówił Andrzej "Piasek" Piaseczny w rozmowie z TVN24. - To był wyjątkowy człowiek i ktoś, kto absolutnie pozostanie w naszych sercach i pamięci - dodał. Piosenkarz podkreślił, że Wodecki ciągle pozostaje i nigdy nie odszedł. - Pozostaniesz w naszych sercach, będziesz grał i na skrzypcach, i na trąbce, będziesz śpiewał jak najpiękniej, tak jak to robiłeś do tej pory - powiedział Piaseczny.
Piosenkarz stwierdził, że "Zacznij od Bacha" było "przedszkolem muzycznym". - Bachem był sam Zbyszek. Później, kiedy słuchałem jego piosenek z tamtych lat, przypomnianych wraz zespołem Mitch&Mitch, to cały czas jakby muzycznie uśmiechałem się do siebie wewnętrznie. Lata później miałem okazję współpracować ze Zbyszkiem i ze świętej pamięci Krzysiem Kolbergerem przy inscenizacji "Królewny Śnieżki" - wtedy byłem Królewiczem, ale Zbyszek napisał przepiękną muzykę do tego spektaklu - i pamiętam kiedy Zbyszek, chyba nie na premierze, chyba na którymś z wykonań, podszedł do mnie - wtedy jeszcze nie bardzo umiałem śpiewać, muszę to powiedzieć uczciwie - pokiwał głową i powiedział: no dobrze.
Po wielu latach spotkaliśmy się przy okazji śpiewania kolęd dla którejś ze stacji telewizyjnych i odwdzięczyłem się, mówiąc: Zbyszku, ty genialnie śpiewasz. Popatrzył na mnie i powiedział: ty wreszcie też - wspominał Piaseczny. (http://www.tvn24.pl)
"Artysta kompletny" - Był to artysta niezwykły, wspaniały kompozytor. Człowiek, który na scenie wskrzeszał, tworzył świat muzyki przez wielkie "M". To wszystko wiemy. Najważniejsze w takich momentach są osobiste wspomnienia. - stwierdził w rozmowie z TVN24 Jacek Cygan, autor tekstów piosenek.
- Gdzieś sześć tygodni temu w Krakowie Zbyszek dał mi utwór, swoją kompozycję do napisania tekstu, dość trudną. Pisałem to przez kilka tygodni, jeszcze się zdzwanialiśmy przed jego operacją. W nocy chciałem to przepisać. Mówię: nie, zrobię to rano. Rano włączyłem komputer i było napisane, że Zbigniew Wodecki miał udar. Dla mnie jest to taki niezwykły moment, że to się tak połączyło, że jak gdyby ta droga się tak przerwała tak nagle - wyznał Cygan. (http://www.tvn24.pl)
źródło: www.slawatycze.pl
↶ Wesprzyj wlodawę.NET ❤