(23 czerwca) Po raz drugi tłumy włodawian i turystów zgromadziły Sobótki Poleskie zorganizowane nad zbiornikiem Okopiec we Włodawie przez Muzeum – Zespól Synagogalny. Tym razem pogoda nieco nie dopisał, ale publiczność i owszem. Obecni byli m.in. zarówno starosta Andrzej Romańczuk, jak i burmistrz Wiesław Muszyński.
Sobótki rozpoczęły się przed zmierzchem widowiskami obrzędowymi „Sobótki z trzech granic”. Wystąpiły zespoły obrzędowe: Rumenok z Hołowna, Mołodyczki z Szacka (Ukraina) i Miedunica z Klejnik (Białoruś). Nie zabrakło również muzyki. Najpierw na scenie etnobrzmienia przedstawił szczeciński zespół Dikanda, a po nim z Maciejową Kapelą włodawianie bawili się doskonale w świetle lampionów, blasku zachodzącego księżyca i przy wielkim ognisku.
- To idealne miejsce do tego typu miejskich wydarzeń kulturalnych – mówi Andrzej Romańczuk, starosta włodawski. – Gdyby nie mżawka, to było jeszcze piękniej, ale i tak należą się wielkie brawa organizatorom - włodawskiemu muzeum za drugie już Sobótki.
Sobótkom towarzyszyły liczne inne atrakcje: swojskie jadło, poszukiwanie kwiatu paproci, teatr ognia, pokazy zielarskie, warsztaty wicia wianków świętojańskich, ognisko sobótkowe oraz puszczanie wianków po zbiorniku.
/ź/ powiatwlodawski.pl
/ź/ muzeumwlodawa.pl
Zobacz również:
Włodawa na sygnale: Kłusowali na jeziorze, a gdy zostali złapani chcieli wręczyć łapówkę
Hanna: Policjanci z Włodawy przeszkolili żołnierzy WOT w Kuzawce /wideo/