Dnia 3 lutego 2018 roku do Gminnego Ośrodka Kultury zostali zaproszeni babcie i dziadkowie. Przy królewsko nakrytym stole, otoczeni szacunkiem i poważaniem spędziliśmy przemiłe chwile, urozmaicone fantastycznie dobraną muzyką. Oklaskiwaliśmy kapelę ludowa Czesława, która utwierdziła nas, że życie prawdziwe zaczyna się na emeryturze i marzenia mogą się spełniać!
Z podziwem i uznaniem oklaskiwaliśmy p. Haneczkę Sobczuk operującą mistrzowsko pałeczkami w grze na perkusji - jej mąż - Czesław towarzyszył na trąbce, na saksofonie partie solowe wygrywał p. Henio Wajszczuk a całość zamykała rzewna muzyka akordeonu p. Stefana Kazuro. Ach te polki i mazurki, kujawiaczki spowodowały, że powoli parkiet zapełnił się tancerzami.
Muzyka - grana na żywo porwała serca i rozprostowała schorowane stawy i kolana. Duet Bracia P. przypomniał trochę młodszym babciom i dziadkom cudowne lata młodości spędzane na dyskotekach, przypomniano sobie kroki: rock and rolla, disco i twista, a poza tym można było zamówić piosenkę na życzenie. Pani Ela Gruszkowska przypomniała stare przeboje.., wyciszyliśmy się w zadumie dziękując za to nasze miejsce na ziemi.
Niespodzianką tego wieczoru stała się nieoczekiwana wizyta p. Posła RP Marcina Duszka, który zapewnił nas o swojej uwadze w pracach sejmu i rządu. Przez chwile byliśmy gwiazdami gdy fotografował nas dziennikarz z Radia Biper.
Zmarszczki starości zamieniły się w zmarszczki szerokiego uśmiechu, - wspomnienia, wspomnienia...ale takie wieczory zachęcają nas - starszych ludzi do wyjścia z domu - nawiązania czy tez odnowienia znajomości ożywienia ciepłych relacji ze środowiskiem, wszyscy wychodzili w szampańskim nastroju z sercem przepełnionym wdzięcznością za dobrze przeżyty wieczór. Serdecznie dziękujemy za zorganizowanie takiej właśnie formy dnia babci i dziadka.
Tekst: Jolanta Barańska - babcia czwórki wnucząt
/ź/ slawatycze.pl
Zobacz również:
Sławatycze: XVI Biegi przy granicy unii – relacja
Granica: Modelarze z Ukrainy zamieszani w przemyt papierosów /wideo/
Zbereże: Gospodarska wizyta z Warszawy w strażnicy nad Bugiem