Drodzy Czytelnicy! Mamy dla Was fascynującą opowieść o tym, jak we włodawskim powiecie powstał najbardziej ekskluzywny dokument wszech czasów - audyt szpitalny za skromne 60 tysięcy złotych, którego nikt nie widział, ale wszyscy o nim słyszeli. Można powiedzieć - medyczny odpowiednik Yeti! Nie od dziś wiadomo, że władza lubi wydawać pieniądze publiczne na rzeczy, które nigdy nie ujrzą światła dziennego.
Pisaliśmy, apelowaliśmy – jak grochem o ścianę. Starosta Mariusz Zańko pozostał głuchy na wszelkie prośby o udostępnienie wyników audytu. W końcu wysłaliśmy oficjalny wniosek o informację publiczną. I cóż otrzymaliśmy w odpowiedzi? Dokument, który można znaleźć na stronie Biuletynu Informacji Publicznej – 32 strony pełne tabelek, wykresów i spisów treści, czyli nic więcej niż kolejny program naprawczy szpitala. Co więcej, w tymże dokumencie znajduje się wzmianka o audycie wykonanym przez firmę FORMEDIS z Poznania, ale samego audytu – jak nie jest dostępny publicznie, tak nie jest - ponieważ tego załącznika tam nie ma!
Patrząc na zaistniała sytuację, można odnieść wrażenie, że starostwo celowo unika ujawnienia pełnych wyników audytu. Może audyt okazał się na tyle niewygodny, że lepiej go ukryć, niż przyznać się do porażki? W końcu łatwiej stworzyć kolejny program naprawczy niż pokazać, że sytuacja jest znacznie gorsza, niż się wydaje.
Sytuacja szpitala przypomina meanwhile serial medyczny, gdzie zadłużenie rośnie szybciej niż kolejki do specjalistów. 45,8 miliona długu to nie przelewki, szczególnie gdy pożyczka została wzięta w instytucji, która ma oprocentowanie jak sklep z "szybkimi pożyczkami" na rogu ulicy. Roczne odsetki przekraczają 4 miliony złotych - tyle, że za te pieniądze można by zatrudnić armię konsultantów do napisania kolejnych programów naprawczych!
Wygląda na to, że władze powiatu lubują się w tworzeniu programów naprawczych.
Zobacz również:.
Włodawa: Burmistrz pisze list otwarty! Dyrektor szpitala do dymisji?
Włodawa: Radny Zańko znowu namawia, ale czy pamięta swoją ostatnią deklaracje? /wideo/
Włodawa: Gdzie jest obiecana niemiecka pomoc? Od Sasa do Włodawskiego Lasa?
Blok operacyjny świeci pustkami (wykorzystanie 22,6% - brawo!), jakby był ekskluzywnym spa dla chirurgów, a nie miejscem pracy. Za to programy naprawcze mnożą się jak króliki - mamy już trzeci! Każdy następny grubszy, każdy następny bardziej optymistyczny, każdy następny... równie skuteczny jak poprzednie. A co na to wszystko nasza dzielna dyrektor Elżbieta Korszla? Cóż, ma nadzieję. W końcu nadzieja jest matką... kolejnych programów naprawczych.
Starosta Zańko i jego ekipa wygrali wybory, obiecując ratowanie szpitala. Jak na razie ich działania sprowadzają się do tworzenia kolejnych dokumentów, które niewiele wnoszą.
Jedno jest pewne - jeśli ratowanie szpitala ma wyglądać tak jak dotychczas, to możemy być pewni jedynie wzrostu zadłużenia i kolejnych kosztownych dokumentów, które trafią prosto do szuflady.
"Zakładając 100 % realizację założonych działań naprawczych jak i rozwojowych już w roku 2026 Zakład powinien osiągnąć zysk z działalności operacyjnej, a w roku 2027 działalność Zakładu powinna zamknąć się zyskiem netto." - str. 23 w/w dokumentu – czyli w skrócie -
^p^
Więcej...
Podaj dalej, powiadom znajomych....