(14 czerwca) Ponad 150 zawodników i zawodniczek ukończyło jubileuszowy dziesiąty Żelazny Triathlon. Najlepszy czas (58 min 02 sek) osiągnął zawodnik Oliwier Szczekala z Lublina. Zawody rozgrywano podczas sprzyjającej pogody dla uczestników – było słonecznie, ale nie upalnie.
Zawody przygotowane po raz kolejny perfekcyjnie przez włodawskie starostwo, wraz z gminą Włodawa i Stowarzyszeniem Polesie Włodawskie i Zakładem Karnym we Włodawie zgromadziły ponad 150 zawodników. Najmłodszy uczestnik miał 17, a najstarszy prawie 69 lat. Dodatkową atrakcją tegorocznych zawodów była kategoria dla najmłodszych w wieku 7-13 lat – aquathlon. Sponsorem głównym była firma Aquapark Okuninka.
Byli tacy nieliczni, którzy do Okuninki przyjechali po raz dziesiąty, najwięcej jednak było nowicjuszy, zwabionych atrakcyjnością miejsca oraz doskonałą opinią przygotowania poprzednich zawodów. Warto dodać, że połowa uczestników pochodziła spoza województwa lubelskiego. Nazwa triathlonu nawiązuje do Edwarda Taraszkiewicza ps. „Żelazny”, bohatera podziemia niepodległościowego, którego pamięć Powiat Włodawski pielęgnuje poprzez sport i zaangażowanie lokalnej społeczności. Pogoda sprzyjała triathlonistom, nie było gorąco, a woda było wystarczająco ciepła jak tę porę roku. Kibiców też nie brakowało, choć przeważali ci, którzy dopingowali „swoich”.
Rewelacją tegorocznego Żelaznego Triathlonu okazał się 21-letni Oliwier Szczekala z Lublina, który w rewelacyjnym tempie pokonał ostatni dystans – bieg na 5 km. Ostatecznie dobiegł do mety z wynikiem poniżej 1 godziny. Żelazny Triathlon zaliczany jest to tzw. sprintu, co znaczy, że zawodnicy najpierw pokonują 750 m w wodzie, potem jadą 20 km rowerem, a na koniec biegną 5 km. Kierownikiem zawodów był Marcin Mitkowski. Puchary i nagrody wręczali wspólnie – starosta Mariusz Zańko wraz z zastępcą wójta gminy Włodawa – Anna Czajką i przewodniczącym rady gminy Włodawa – Dariuszem Makarewiczem.
112: Mieszkanka gminy Hańsk od 10 lat znęcała się nad mężem /wideo/
We wtorek policjanci zatrzymali 69-latkę z gminy Hańsk. Jak ustalili mundurowi kobieta podczas jednej z ostatnich awantur miała uderzyć swojego męża twardym przedmiotem powodując obrażenia ciała. Okazało się, że sprawczyni przemocy domowej znęcała się psychicznie i fizycznie nad swoim małżonkiem od około 10 lat. Kobieta została umieszczona w policyjnym areszcie. Usłyszała zarzuty znęcania się psychicznego i fizycznego nad swoim mężem oraz uszkodzenia ciała.
Włodawski sąd na wniosek Policji i Prokuratury zastosował wobec kobiety tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy. Zgodnie z Kodeksem Karnym za przestępstwo znęcania się grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
zArchiwumX: Sinice w Okunince! Czyli cud nad Jeziorem Białym /wideo/
Kontynuujemy urzędniczą szopkę pod tytułem: Skażona – Nieskażona – Uzdrowiskowa Woda w Jeziorze Białym tak można by rozpocząć najnowszy raport z terenów, gdzie rzeczywistość urzędnicza rozmija się z biologią szybciej niż sinice z chlorofilem.
Jezioro Białe, początek sezonu, słoneczne poniedziałkowe popołudnie. Zawody Żelazny Triatlon odbyły się wczoraj i Urząd Gminy Włodawa – ten sam, który szczyci się własnym regulaminem do walki z fake newsami – ogłasza nagle dramatyczny komunikat, który brzmi jak trailer do thrillera klasy B:
"Uwaga! Zakaz kąpieli w Jeziorze Białym! Ze względu na zakwit sinic w wodzie, kąpiel w tym akwenie jest zabroniona do odwołania. Kontakt z wodą zanieczyszczoną sinicami może być szkodliwy dla zdrowia – szczególnie dla dzieci, kobiet w ciąży oraz osób z osłabionym układem odpornościowym. Nie wchodź do wody! Nie pozwalaj dzieciom i zwierzętom na kontakt z wodą! O dalszych decyzjach będziemy informować na bieżąco."
Koniec świata? Odwołać turnusy? Ewakuować dzieci? O nie. Bo oto dzień później – niczym feniks z kałuży – Jezioro Białe wraca do zdrowia. Na Facebooku Powiatu Włodawskiego błyskawiczni pojawia się oficjalny, dumny niczym werbel komunikat - "Informujemy, że… jakość wody spełnia obowiązujące normy, co oznacza, że woda jest bezpieczna do kąpieli." "Wystąpienie sinic... było krótkotrwałe… obecnie są ich już śladowe ilości."
Nie minęła doba, a jezioro przeszło cudowną przemianę. Jeszcze w poniedziałek – zagrożenie biologiczne i sinica-mutant, a we wtorek – potencjalny produkt eksportowy do sanatoriów. „Woda w Jeziorze Białym, jeszcze w poniedziałek ‘szkodliwa dla dzieci i kobiet w ciąży’, we wtorek już niemalże mineralna – może jeszcze nie Muszynianka 🤏 ale potencjał jest.”
Sytuacja wygląda tak poważnie, ale nie sposób nie zadać kluczowego pytania: który przedsiębiorca z Okuninki pierwszy zacznie butelkować Uzdrowieńczą Wodę z Jeziora Białego? W tej całej aferze "Zanurzony był wójt, starosta i urząd aż z Lublina" – więc już nic nad wodą w Okunince nam nie grozi.
Aby jeszcze bardziej rozwikłać tę lokalną tajemnicę, zapytaliśmy sztuczną inteligencję o interpretację sytuacji. W odpowiedzi otrzymaliśmy scenariusz nowego odcinka znanego serialu Archiwum X: Zbrodnia w Kałuży - Sezon Lubelski - Krokodyl z Okuninki Powrócił?.
Scena otwiera się w stylu noir, dźwięk tajemniczego dźwięku sinusoidalnego, na ekranie pojawia się plansza:
Okuninka. 17 czerwca. Godzina 9:47. Jezioro Białe.
Narrator (głosem lektora z Archiwum X): „W miejscu, gdzie sinice tańczą z chlorem, a kałuże mają więcej tajemnic niż lokalna polityka… oni powracają.”
[Ujęcie 1]
Arkadiusz Iwaniuk klęczy przy podejrzanie błyszczącej kałuży. W ręku ma smartfona, robi zdjęcia z powagą, jakby dokumentował miejsce lądowania UFO.
Iwaniuk (szeptem do dyktafonu): „Podejrzana ciecz. Zabarwienie żółto-neonowe. Zbyt radioaktywna, by była tylko deszczem. Moje przypuszczenie? Toksyczny mocz. Najpewniej sinica-mutant albo… gorsze.”
[Ujęcie 2]
Starosta Piotr Gorgol zbliża się w tle, ma na sobie płaszcz.
Gorgol (spokojnym, urzędowym tonem): „To nie pierwszy raz, kiedy kałuża wzbudza niepokój. Miejscowi od dawna mówią o... krokodylu. Pamiętasz tę legendę, Arku? Że w 2007 ktoś widział go przy molo, jak zjadł ponton?”
Iwaniuk (niespokojnie): „Nie drwij, Piotrze. To nie są żarty. To był ponton marki Intex. Ludzie mówili, że miał zęby jak... świnia.”
[Ujęcie 3]
Obaj pochylają się nad kałużą, kamera zbliża się dramatycznie. Przez sekundę wydaje się, że coś się poruszyło pod powierzchnią.
Gorgol (szepcze z grozą): „A jeśli... to nie kałuża? A jeśli... to tylko mały wyciek z jeziora, który krokodyl zostawił, bo... wraca?”
[Ujęcie 4 — plansza z komunikatem urzędowym, czytanym monotonnym głosem lektora:]
„Informujemy, że woda spełnia normy. Sinice są śladowe. Kąpiel na własną odpowiedzialność. Krokodyl niewidziany od 2019.”
[Finałowa scena]
Iwaniuk wysyła zdjęcie kałuży do sanepidu z podpisem: „PILNE – możliwy ślad po mutacji.”
Gorgol w tle dzwoni gdzieś z szeptem:
Gorgol: „To znowu się dzieje. Potrzebujemy X-Files. Albo przynajmniej drona z termowizją…”
[Plansza końcowa:]
ARCHIWUM X: SEZON LUBELSKI — PRAWDA JEST GDZIEŚ W KAŁUŻY
Ciekawe że AI na podstawie zdjęcia z terenowej inspekcji urzędników starostwa uznała, że vStarosta wygląda jak pastor - ciekawe, bardzo ciekawe 🤏
Czy lubisz cookies? Ta strona wymaga zgody na tak zwane cookies czyli ciasteczka i właśnie informuje Cię, że tutaj sa zbierane ciasteczka firm trzecich, jeśli nie zgadzasz się na tego typu internetowe praktyki, prosimy opóść tą stronę. We use cookies to ensure you get the best experience on our website. Zobacz więcej