Hanna: Wyjechali do pożaru budynku gospodarczego a zastali duże ognisko
Zdarzenie 5/2020 - pożaru budynku gospodarczego Dańce
Dnia 19 kwietnia o godz. 00:03 dyżurny PSK we Włodawie zadysponował naszą jednostkę jak wynikało że zgłoszenia do pożaru budynku gospodarczego w miejscowości Dańce.
Po przybyciu na miejsce zdarzenia okazało się, iż na jednej z posesji mężczyzna w środku nocy pomimo panującej dużej suszy w bliskiej odległości od budynków jak i lasu postanowił rozpalić sobie ognisko. Po wygaszeniu ogniska przez druhów z naszej jednostki mężczyzna odgrażał się, że po naszym odjeździe podpali las, prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu dlatego też dowódca akcji postanowił o wezwaniu na miejsce zdarzenia Policji jak również Zespołu Ratownictwa Medycznego, ponieważ okazało się, iż mężczyzna w przeszłości był leczony psychiatrycznie.
Już kiedyś a dokładnie 8 lipca 2018 r. również mieliśmy interwencję na tej samej posesji, ponieważ ten sam Pan wówczas w środku drewnianego budynku, gdzie znajdowało się pełno opału jak i karnistry z benzyną również rozpalił ognisko, na którym grzał sobie wodę.
Ze względu na to, iż wstępne zgłoszenie było o pożarze budynku gospodarczego dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania we Włodawie postanowił o wezwaniu na miejsce zdarzenia dużych sił i środków w związku z tym w akcji udział brały 2 zastępy OSP Hanna, 2 zastępy OSP Dołhobrody, OSP Zaświatycze, OSP Dańce, zastęp JRG Włodawa jak również Policja i ZRM.
Zdrowie: Czy Włodawa to Miasto już Zamaskowane? /wideo/
Od 16 kwietnia obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa. Każdy, kto wychodzi z domu, musi zakryć te części twarzy. Może to zrobić za pomocą maseczki jednorazowej, maseczki materiałowej, chusty, apaszki czy szalika. Dzięki temu chroni siebie i innych. Osoby zakażone koronawirusem, które przechodzą chorobę bezobjawowo, nie będą nieświadomie zarażać innych.
Koronawirus w Polsce: jakie kary grożą za brak maseczki na twarzy?
Janusz Cieszyński podkreślił, że policja w pierwszej kolejności udziela pouczeń i upomnień. Mandaty lub nakładanie przez inspekcję sanitarną kar administracyjnych za brak maseczki na twarzy będą miały miejsce wyłącznie w ostateczności.
Wysokość mandatów ustalono na 500 zł, a kary administracyjnej – od 5 do nawet 30 tysięcy zł. Wiceminister zaapelował do Polaków, aby "nie demonizowali" nakładania kar za nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa." - źródlo: o2.pl
Od 16 kwietnia do odwołania usta i nos zakrywamy obowiązkowo przy pomocy odzieży lub jej części, maski albo maseczki:
1. w środkach publicznego transportu zbiorowego oraz w samochodzie osobowym, w którym poruszają się co najmniej 2 osoby niezamieszkujące lub niegospodarujące wspólnie;
2. w miejscach ogólnodostępnych, w tym:
?na drogach i placach;
?w obiektach handlowych lub usługowych, placówkach handlowych lub usługowych i na targowiskach (straganach);
?w zakładach pracy oraz w budynkach użyteczności publicznej przeznaczonych na potrzeby: administracji publicznej, wymiaru sprawiedliwości, kultury, kultu religijnego, oświaty, szkolnictwa wyższego, nauki, wychowania, opieki zdrowotnej, społecznej lub socjalnej, obsługi bankowej, handlu, gastronomii, usług, w tym usług pocztowych lub telekomunikacyjnych, turystyki, sportu, obsługi pasażerów w transporcie kolejowym, drogowym, lotniczym, morskim lub wodnym śródlądowym; za budynek użyteczności publicznej uznaje się także budynek biurowy lub socjalny;
?na terenie nieruchomości wspólnych.
Twarz zasłaniamy więc po wyjściu z domu, w miejscach ogólnodostępnych, zakładach pracy i urzędach, w sklepach i na targowiskach. W budynkach wielorodzinnych usta i nos zakrywamy także w ich częściach wspólnych – m.in. na klatkach schodowych. Obowiązek dotyczy także poruszania się samochodami, motocyklami, rowerami i innymi pojazdami.
?dzieci do ukończenia 4. roku życia;
?osoby podróżujące samochodem samotni lub z dzieckiem do ukończenia 4. roku życia;
?osoby, która nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu stanu zdrowia, całościowych zaburzeń rozwoju, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym albo głębokim lub niesamodzielności (okazanie orzeczenia lub zaświadczenia w tym zakresie nie jest wymagane);
?osoby wykonującej czynności zawodowe, służbowe lub zarobkowe w budynkach, zakładach, obiektach, placówkach i targowiskach (straganach) z wyjątkiem osoby wykonującej bezpośrednią obsługę interesantów lub klientów;
?duchowni sprawujący kult religijny;
?kierowcy publicznego transportu zbiorowego lub kierujący samochodem wykonującym zarobkowy przewóz osób, jeżeli zapewnione jest oddzielenie kierującego od przewożonych osób;
?żołnierz podczas zadań służbowych.
Pamiętajmy również, że mamy obowiązek odkrycia ust i nosa na żądanie organów uprawnionych w przypadku legitymowania w celu ustalenia naszej tożsamości.
(Źródło: Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 15 kwietnia 2020 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. z 15 kwietnia 2020 r., poz. 673)).
/ź/ gov.pl, policja.pl, o2.pl
Ekspert o maseczkach - prof. Włodzimierz Gut
tv.wlodawa.net/TVPinfomasz wideo wyślij nam link:. echo@wlodawa.net
Co tam Panie we Włodawiance? Kłócą się teraz o składki członkowskie
Jak podaje 14 kwietnia 2020 roku nowytydzien.pl, były prezes MLKS Włodawianka Damian Adamczyk żali się do starosty, że został bezprawnie wykluczony z członkostwa w klubie. Obecne władze tłumaczą, że nie zapłacił składki 50 zł za rok, więc nie może być członkiem Włodawianki.
Spór pomiędzy byłem prezesem klubu a obecnymi władzami toczy się od co najmniej dwóch lat. Jego istotą była walka o władzę w klubie oraz zupełnie inne wizje działalności. W tle pojawiały się też pieniądze. W odpowiedzi na to zażalenie aktualny prezes Grzegorz Klimkowicz odpiera wszystkie zarzuty, nazywając je absurdalnymi. Relacjonuje m.in., że 24 lutego zwołano posiedzenie zarządu w taki sposób, by D. Adamczyk mógł w nim uczestniczyć. Pomimo tego nie wziął w nim udziału.
Co do konieczności opłacenia składki członkowskiej, to – zdaniem G. Klimowicza – D. Adamczyk podpisał się pod stosowną uchwałą dotyczącą wykluczania tych wszystkich, którzy tego do końca stycznia tego nie uczynią. Takich osób wezwanych do zapłaty było 29. Chodziło o składkę roczną w wysokości 50 zł. Ostatecznie składki po ponagleniu nie zapłaciło tylko 9 członków, w tym D. Adamczyk. Co do możliwości zapłacenia „z góry” składek, to statut nie przewiduje tego typu możliwości. - dowiadujemy się ze strony NowyTydzien.pl
Czy lubisz cookies? Ta strona wymaga zgody na tak zwane cookies czyli ciasteczka i właśnie informuje Cię, że tutaj sa zbierane ciasteczka firm trzecich, jeśli nie zgadzasz się na tego typu internetowe praktyki, prosimy opóść tą stronę. We use cookies to ensure you get the best experience on our website. Zobacz więcej