Wczoraj, przed godziną 23:00 dyżurny włodawskiej komendy został powiadomiony przez lekarza, że na izbę przyjęć zgłosił się pacjent z raną głowy powstałą na skutek uderzenia kijem. Na miejscu policjanci ustalili, że stan 57-latka nagle się pogorszył i zostaje przewieziony do lubelskiego szpitala w celu wykonania operacji. Personel medyczny przekazał, że ataku miała dokonać siostra jego byłej dziewczyny, która mieszka we Włodawie. Trop ten okazał się właściwy. Policjanci przed blokiem jak i w mieszkaniu byłej partnerki pokrzywdzonego ujawnili liczne krwawe ślady. Okazało się, że 57-latek pod pretekstem zabrania swoich rzeczy odwiedził byłą konkubinę.
Zobacz również:.
112: 46-letnia matka z dwójka dorosłych dzieci wyleciała z drogi i uderzyła w drzewo
112: Pijana matka wraz z trójką dzieci wracała droga wojewódzką na piechotą do Włodawy
Włodawa: Pijana 29-letnia matka wypadła z okna w bloku
Kiedy zobaczył, że w jej mieszkaniu przebywa mężczyzna zaatakował go bijąc po całym ciele. Kobieta nie mogła poradzić sobie z rozdzieleniem walczących mężczyzn. Wybiegła na klatkę schodową i zaczęła krzyczeć "pomocy". W bloku zamieszkiwały jej siostra i matka, które słysząc jej wołanie wybiegły na pomoc, zabierając ze sobą drewniany kij. 44-latka widząc byłego partnera siostry zaczęła uderzać go kijem po całym ciele, zaś 65-latka biła go i kopała. Kiedy mężczyzna wyszedł z mieszkania agresorki wybiegły za nim, gdzie ponownie zaczęły go bić. Po awanturze udały się do mieszkania. Policjanci zatrzymali kobiety oraz zabezpieczyli drewniany kij. W chwili zatrzymania młodsza z kobiet była nietrzeźwa. Miała blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Obie zostały przesłuchane i nie przyznały się do przedstawionego zarzutu. Grozi im kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
/ź/ policja.gov.pl
Więcej...
Podaj dalej, powiadom znajomych....