Kto też nie pozował, kto szpadla nie trzymał, rzec można - byli wszyscy! Sadzili jak umieli, byli i tacy którzy swym imieniem dęby niepodległości w przypływie euforii znaczyli.
A co dziś z tej fety mamy? Dziś większość dębów niepodległości, które posadzili włodawscy notable, uschła. Czy wina to łupka, zwiezionego przez byłego naczelnika miasta, a późniejszego burmistrza Franciszka Gruszkowskiego z ramienia (SLD), czy też wina natury? Nie nam to dziś rozstrzygać.
Fakt jest taki, że przeważająca większość włodawskich dębów niepodległości uschła, jest kilka które jeszcze żyją i można je policzyć na palcach jednej ręki.
Zobacz również:.
Włodawa: Ławki nad zalewem Okopiec
Włodawa: Na bezrybiu i rak ryba we włodawskim MPGKu
I nawet przyszły dąb Łucja też już usechł, a szkoda bo być może przerósł by sławą i rozmiarem inne polskie dęby, kto wie.
^p^
/ź/ foto: wlodawa.eu, fb.me
Zobacz również:
112: Pijany jeździł po Okunince woził amunicje i narkotyki