Urzędnicy Powiatowego Urzędu Pracy we Włodawie w bardzo ciekawie sposób informują odwiedzających tę placówkę petentów, że nagrywania ich pracy na terenie urzędu może zakończyć się w pobliskim sądzie.
Włodawskie Kurioza to włodawski bloger, opisujący różne kuriozalne przypadki na terenie Włodawy i okolic, adres internetowy bloga to https://wlodawskie-kurioza.blogspot.com/ Jakiś czas temu bloger odwiedził Powiatowy Urząd Pracy przy ulicy Niecałej 2 we Włodawie, a tam przy głównej tablicy informacyjne, tuż obok niej, pod zieloną strzałką, widnieje przyklejona do ściany kartka. Na której tej czytamy, że
Szanowni Klienci
Szanujemy Państwa prywatność. Prosimy o uszanowanie prywatności naszych pracowników przez powstrzymanie się od rejestrowania wizerunku lub wypowiedzi bez ich pisemnej zgody.
Zgodnie z art. 23. Kodeksu Cywilnego i art. 81 Prawa autorskiego wizerunek oraz sposób wysławiania się osoby stanowią jej dobra osobiste, ich wykorzystywanie podlega prawnej ochronie, a naruszenie wywołuje skutki prawne włącznie z możliwością wszczęcia postępowania sądowego.
Jak widać na załączonym obrazku, nikt z kierownictwa urzędu nie podpisał się pod tą informacją, ani dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy we Włodawie Zbigniew Woszczyński, ani też jego zastępca Ewa Osowiec, ani też żaden z pracowników czy też kierowników. Więc kto w taki sposób „szanuje prywatność” strasząc konsekwencjami prawnymi włodawskich bezrobotnych dochodzących swych prawa, jak to określił bloger i kto zawiesił tę kartkę bez żadnego podpisu w publicznym urzędzie i w jakim celu?
A co na temat nagrywania urzędnika mówią eksperci?
Przepisy prawa nie zabraniają żadnych form nagrywania. Ograniczone jest jedynie publikowanie takich materiałów, jeśli mogłoby dojść do naruszenia ochrony wizerunku. W praktyce można udostępniać np. w internecie jedynie zdjęcia czy filmy osób publicznych. Nie ma jednak przeciwwskazań odnośnie zapisów dźwięku. Art. 267 kodeksu karnego mówi tylko o zakazie nielegalnego pozyskiwania informacji, nie ma natomiast zastrzeżeń co do ich utrwalania.
Oznacza to, że bez problemu nagramy każdą rozmowę z urzędnikiem państwowym. Pozwala na to nie tylko nowoczesna technologia (np. odpowiednie aplikacje na smartfony), ale i prawo. Co więcej – nie musimy nawet informować o tym w trakcie trwania połączenia. Jest to jednak często stosowana praktyka ze względów grzecznościowych. - bezprawnik.pl
Turystyka: Poleska Dolina Bugu opieszale wyjaśnia wyjazd do Chorwacji
Włodawa: Koniec z profilowaniem bezrobotnych
Włodawa: Praca dla Ukraińców
A co w sytuacji, kiedy usłyszymy, że nagrywamy wbrew prawu? Poprośmy o podstawę do takiego twierdzenia i wskażmy wyraźnie, że żadna ustawa nie zabrania takich działań. Urzędnik który np. rozłączy się po usłyszeniu, że rozmowa jest rejestrowana, szkodzi sobie na co najmniej dwa sposoby. Po pierwsze, jego obowiązkiem w godzinach pracy jest pomoc petentowi, więc odmowa jej udzielenia może spotkać się z dezaprobatą pracodawcy. Po drugie, świadomy tego, że jest nagrywany powinien liczyć się z tym, że każde nieuzasadnione zachowanie jest utrwalane i może być przekazane np. przełożonym. - serwisy.gazetaprawna.pl
Nagrywanie urzędników publicznych jest dopuszczalne prawnie, jeśli jest bezpośrednio związana z pracą wykonywaną przez urzędnika. Jeśli nagrywamy urzędnika w jego normalnych godzinach pracy, urzędnik nie może nam tego zabronić. Szkoda, że wiedza ta jeszcze nie dotarła do Powiatowego Urzędu Pracy we Włodawa.
/ź/ wlodawskie-kurioza.blogspot.com,
bezprawnik.pl, serwisy.gazetaprawna.pl
↶ Wesprzyj wlodawę.NET ❤