MO - wlodawa.NET

Włodawa: III Rajd Braci Taraszkiewiczów 2024

Włodawa: III Rajd Braci Taraszkiewiczów 2024 Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

(11 maja) III edycja Rajdu Braci Taraszkiewiczów zgromadziła wyjątkową liczbę uczestników. Trasę z Włodawy do cmentarza w Różance przemierzano pieszo, konno oraz na motocyklach.  Rajd pieszo-motocyklowo-konny rozpoczął się mszą św. w kościele św. Ludwika we Włodawie.Włodawa: III Rajd Braci Taraszkiewiczów 2024 Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Zobacz również:.

Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego

Włodawa: Ostatnie pożegnanie Leona Taraszkiewicza „Jastrzębia”

Włodawa: Kobieta chciała na policji sprawdzić banknoty, ale i policjanci przy okazji sprawdzili jej oddech

[wp_ad_camp_4]

Następnie uczestnicy złożyli kwiaty i zapalili znicze przy pomnikach we Włodawie poświęconych walce i bohaterstwu żołnierzy wyklętych z oddziału Leona „Jastrzębia” i Edwarda „Żelaznego” Taraszkiewiczów.  Z Włodawy duża grupa pieszo, konno, rowerami i na motocyklach udała się przez Suszno – Szuminkę do Różanki na tamtejszy cmentarz. Rajd zakończono ogniskiem w Agroturystyce w Susznie.  Organizatorem rajdu było Stowarzyszenie LGH im. Żołnierzy Wyklętych Lubelszczyzny.Włodawa: III Rajd Braci Taraszkiewiczów 2024 Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

/ź/ powiatwlodawski.pl

data publikacji: 13/05/24

Podaj dalej, powiadom znajomych....

Komentarzy   

Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie

Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie  Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

We Włodawie odbyły się uroczystości lokalne z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Służbę Więzienną reprezentowali funkcjonariusze Zakładu Karnego we Włodawie. 1 marca 2024 r. w kościele pw. św. Ludwika odbyła się uroczysta msza św. w intencji Żołnierzy Wyklętych. Po uroczystej mszy św. zgromadzeni udali się pod pomnik "Żołnierzy Wyklętych" przy ul. 11 Listopada, gdzie nastąpiły przemówienia okolicznościowe oraz apel poległych, który poprowadził płk Jacek Sankowski – Dyrektor Zakładu Karnego we Włodawie. Następnie przybyłe na uroczystości delegacje złożyły wieńce i kwiaty. Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie   Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Zobacz również:.

Włodawa: 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych 2023 /wideo/

Włodawa: Resocjalizacja więźniów z Włodawy poprzez historię Polski

Włodawa: Ku Pamięci Żołnierzy Niezłomnych 2019

[wp_ad_camp_4]

Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie   Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Zakład Karny we Włodawie reprezentowali: płk Jacek Sankowski oraz Poczet Sztandarowy jednostki. Żołnierze Wyklęci to polskie powojenne podziemie niepodległościowe, które stawiało czynny opór nowym powojennym władzom Polski. Liczbę członków tego aktywnego ruchu partyzanckiego szacuje się na około 120-180 tys. osób. Główna aktywność zbrojna żołnierzy niezłomnych przypadła na lata 1944-1947. Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie   Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Doczekali się swojego święta, które obchodzone jest od 2011 r. i ma charakter państwowy. Na terenach włodawskich również miały miejsce działania podziemia niepodległościowego po II wojnie światowej. Pochodzący z Włodawy bracia Leon i Edward Taraszkiewicz to ostatni dowódcy Zrzeszenia WiN w obwodzie włodawskim. Walczyli zbrojnie na terenach włodawskich i parczewskich. Żołnierze za wierność swoim ideałom zapłacili najwyższą cenę - życie.Włodawa: Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych we Włodawie   Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

/ź/ sw.gov.pl

  Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobęWIN-plakat-ziarno-01

data publikacji: 08/03/24

Podaj dalej, powiadom znajomych....

Komentarzy   

Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego

 Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego  Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Ppłk Jacek Sankowski – Dyrektor Zakładu Karnego we Włodawie uczestniczył w uroczystościach upamiętniających 75 rocznicę śmierci poruczników Mieczysława Sawickiego ps. „Kruk” i Tadeusza Garło ps. „Zimny” – żołnierzy z oddziału por. Leona Taraszkiewicza ps. „Jastrząb”.Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego  Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Uroczystości zostały rozpoczęte mszą odprawioną w kościele w Starym Uścimowie 18 lipca 2021 r. Po uroczystej mszy św. uczestnicy udali się pod pomnik „Kruka” i „Zimnego”, gdzie przybyłe delegacje złożyły wieńce i kwiaty, zapalono znicze. Polegli brali udział w akcji zatrzymania siostry przyszłego prezydenta Polski Bolesława Bieruta oraz jej rodziny. 22 lipca 1946 roku grupa operacyjna osaczyła trzech żołnierzy oddziału partyzanckiego obwodu WiN Włodawa dowodzonego przez Leona Taraszkiewicza: Mieczysława Sawickiego "Kruka", Tadeusza Garło "Zimnego" i Władysława Kobylańskiego "Jerzyka".Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Wszyscy trzej przebywali w mieszkaniu w miejscowości kol. Krasne (powiat Włodawa). Podczas próby wyrwania się z obławy polegli w walce „Zimny” i „Kruk”. „Jerzyk” został aresztowany. Jak zapisał w pamiętniku brat Leona Taraszkiewicza Edward Taraszkiewicz „Żelazny” ich ciała zostawione przez atakującą nie zostały zabrane przez grupę operacyjną i dzięki temu zostali później pochowani z honorami na cmentarzu w Starym Uścimowie. Podczas uroczystości naszą jednostkę reprezentował ppłk Jacek Sankowski – Dyrektor Zakładu Karnego we Włodawie. Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Por. Leon Taraszkiewicz ps. „Jastrząb” wsławił się kilkoma brawurowymi akcjami m.in. odbiciem kilkudziesięciu więźniów z włodawskiego urzędu UB czy akcji uwięzienia członków rodziny Bolesława Bieruta. Akcja zatrzymania rodziny przyszłego prezydenta stała się wstępem do szerszych działań operacyjnych, z których jedno osaczyło „Kruka”, „Zimnego” i „Jerzyka”. Na ziemi lubelskiej oddział Jastrzębia był jednym z najaktywniejszych. Stary Uścimów: Upamiętnienie 75 rocznicy śmierci Kruka i Zimnego Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz  Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobę

Grobem „Kruka” i „Zimnego” opiekuje się Szkoła Podstawowa im. Józefa Piłsudskiego w Starym Uścimowie. Uroczystości uświetnił występ Norberta „Smoły” Smolińskiego i towarzyszącej mu Patrycji - uczennicy szkoły podstawowej w Starym Uścimowie oraz Chóru „Pojezierze”. Następnie odbyły się pokazy broni białej, strzeleckiej i artyleryjskiej z okresu powstania styczniowego oraz uzbrojenia nowoczesnego.

Tekst: por. Daniel Pręciuk, Adam Tusiński, http://www.podziemiezbrojne.pl/
Zdjęcia: Dariusz Kołodyński.

/ź/ sw.gov.pl

data publikacji: 20/07/21

Podaj dalej, powiadom znajomych....

Komentarzy   

Historia: Obozy NKWD dla żołnierzy AK w Krasówce i Krychowie /wideo/

Historia: Obozy NKWD dla żołnierzy AK w Krasówce i Krychowie Wydarzenia z miasta Włodawy powiat włodawskiego i gminy Włodawa oraz Polesie Zachodnie na Sygnale i 24 na dobęOpowieść tę dedykuję tym wszystkim "sierotom" po PRL-u, które nadal usilnie wierzą, że wkroczenie tutaj Sowietów w lipcu 1944 r. było wyzwoleniem! 🙁

Od pierwszych tygodni nowej okupacji (lipiec 1944 r.) ludność i członkowie podziemia w powiecie włodawskim byli terroryzowani sowieckimi obławami, w trakcie których zatrzymywano setki osób, a następnie osadzano ich i „filtrowano” (a często również mordowano) w specjalnych obozach i aresztach NKWD, PUBP we Włodawie oraz gminnych posterunkach MO.

AK-wców wyłapywała również i rozstrzeliwała Informacja Wojskowa (sformowana, dowodzona i złożona głównie z Sowietów) we wsi Różanka, gdzie stacjonowały "wyzwolicielskie" jednostki 1 Armii "ludowego" WP (w tym formowana tam 2 Brygada Saperów).

Obozy filtracyjne NKWD, założone tuż po wkroczeniu Sowietów na te tereny w lipcu 1944 r., zlokalizowane były w Krychowie (gm. Hańsk) oraz Krasówce, położonej około 15 km na północny-zachód od Włodawy (a o ilu jeszcze nie wiemy?!). Trzymano tam Polaków w głębokich dołach, pod gołym niebem. Najbardziej aktywnych konspiratorów rozstrzeliwano na miejscu, innych odsyłano do więzienia na Zamku w Lublinie lub wywożono do niewolniczej pracy w sowieckim systemie gułagów (obozów pracy).

Przejmujący opis funkcjonowania obozu w Krasówce znajdujemy w artykule, pochodzącego z Wileńszczyzny, zmarłego w 2008 r. znakomitego chełmskiego regionalisty Konstantego Prożogo, który po wojnie współpracował ze Zrzeszeniem WiN, za co został przez komunistów aresztowany i w 1948 r. skazany na 15 lat więzienia. Poniżej fragment (całość w załączonych materiałach):

„Rankiem 22 lipca 1944 r. do wsi wtoczyły się z szumem motorów i jazgotem gąsienic czołgowych, wojska sowieckie. W części miejscowości noszącej lokalną nazwę Paszki, zatrzymał się sztab (ponoć Rokossowskiego). Niezwłocznie zwołano więc mieszkańców Krasówki, na którym oficer NKWD w randze majora, ognisty brunet o rysach wybitnie wschodnich, poinformował mieszkańców o dobrodziejstwach komunistycznego ustroju i o wyzwoleńczej misji Armii Czerwonej.

Jednocześnie zakomunikował, że kompleks zabudowań (ok. 20 gospodarstw) po północnej stronie ulicy wiejskiej musi być natychmiast opuszczony przez ludność, jako że zostaną tam zakwaterowani wojskowi. Z miejsca też teren ten otoczono płotem z drutu kolczastego i obstawiono wartami. Wewnątrz tego wydzielonego obiektu, poza osłoną zabudowań, na tzw. pastewniku należącym do trzech gospodarzy: Koszelika, Dziudzia i Korneluka, stworzono strefę otoczoną szczególną tajemnicą. Na terenie wielkości 25 m x 70 m zbudowano, jak to określali enkawudziści, „polową tiurmę”. Został on otoczony dodatkowym ogrodzeniem z drutu kolczastego i zabezpieczony specjalnymi wartami sołdackimi. Na tym placu przy pomocy miejscowej ludności wykopano 24 doły o wymiarach 2 x 2,5 m i głębokości ok. 2 m. Wobec tego, że w tym miejscu grunt był zwarty i ilasty, nie trudzono się, by ściany tych dołów obudować drewnem, ograniczono się tylko do wykonania nawału z żerdzi, które przykryto dla uszczelnienia warstwą słomy i przysypano ziemią.

Zobacz również:.

Włodawa: Upamiętnili Ofiary Zbrodni Katyńskiej /wideo/

Izrael: Wizyta delegacji z Włodawy w Kiriat Motzkin /wideo/

Historia: Włodawskie ofiary holokaustu narodowości polskiej /wideo/

[wp_ad_camp_4]
W takich stropach pozostawiano nieduże otwory (60 cm x 80 cm), zabezpieczone ramami okratowanymi drutem kolczastym. Po pośpiesznym zakończeniu tych robót do obozu poczęto w nocy zwozić aresztowanych ludzi. Pojemność tej tiurmy NKWD wynosiła około 250 więźniów. Przesłuchania ich przeprowadzano poza obozem, w stojącym na uboczu domu, który należał do Jakuba Szytko. Z tych jam-ziemianek brano na śledztwo ludzi, wstawiając przez właz do wewnątrz drabinkę. Wobec surowego zakazu zbliżania się do obozu miejscowej ludności, tryb życia więźniów nie był znany. Tylko przypadkowo jedna z mieszkanek wsi stała się świadkiem sposobu przesłuchiwania więźniów.
Przechodząc koło zagrody Szytki, spostrzegła niezwykle szokującą scenę. Ponieważ dzień był letni, gorący, badanie odbywało się na dworze. Przed dom wystawiono stół, za którym siedział wspomniany już major NKWD w asyście dwu młodszych oficerów. Przed nimi klęczało z podniesionymi rękoma 4 więźniów, dozorowanych przez sołdatów z pepeszami w rękach. [...] Towarzysz major surowo skarcił kobietę, która natknęła się na moment przesłuchania więźniów i zagroził, że jeśli komukolwiek opowie o tym, co widziała, ślad po niej zaginie.

Łagier w Krasówce miał zapewne szczególnie istotne znaczenie w procesie zniewolenia narodu polskiego, skoro przywożono tu na śledztwo więźniów z odległych miejscowości, a nawet ze „stołecznego” Lublina. Tutaj też zapadły decyzje co do dalszych losów skazańców. W skryty sposób, nocą, byli oni tu przywożeni i w podobny sposób stąd ich wysyłano w nieznane. Na początku miesiąca września tego samego 1944 roku, niespodzianie w ciemnościach nocy usunięte zostały zasieki z drutu kolczastego, zasypane doły ziemianek i ewakuowana załoga łagru. Ludzie mogli powrócić do swych domów.

Po pewnym czasie w miejscu, gdzie funkcjonował obóz, po jego zachodniej stronie, na gruncie należącym do Korneluka, powstało zapadlisko odsłaniając zwłoki ludzkie. Mieszkańcy wsi zasypali dół, nie próbując ustalić, ilu ludzi było tam pogrzebanych. Pastewnik, na którym znajdowała się „polowa tiurma”, nadal nie jest zabudowany ani zaorany, tylko w jego sąsiedztwie już w latach siedemdziesiątych wzniesiono zabudowania mleczarni”*. * K. Prożogo, "Krasówka - »polowa tiurma« NKWD", [w:] „Pro Patria”: magazyn katolicko-społeczny, nr 9/10, 1994, s. 7-8.

PS. Na koniec taka smutna konkluzja... Gdzieś tam w Krasówce stoją jakieś dwa stare krzyże, choć raczej upamiętniają zabitych podczas II w.ś. niż ofiary "wyzwolicieli". Na pewno do dzisiaj gdzieś na polach w Krasówce nadal leżą, wdeptane w błoto, szczątki naszych żołnierzy Armii Krajowej, których poszukiwaniem zapewne za jakiś czas zajmą się moi koledzy z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN.

Niestety, gdy kiedyś - jak Bóg da - pracownicy IPN będą wydobywać z ziemi w Krasówce przestrzelone czaszki, we Włodawie na rynku, w centrum miasta, nadal będzie pysznił się obrzydliwy potworek, wzniesiony przez tutejszych komunistów w hołdzie sowieckim okupantom. To pasujące tam jak "świni siodło" straszydło, stojące na remontowanym obecnie rynku, ma być również, decyzją obecnych władz miasta, WYREMONTOWANE! I nadal, z powodów czysto politycznych i ideologicznych (zapewne także z bezdennej ignorancji), będzie nadal urągało pamięci setek patriotów ziemi włodawskiej pomordowanych po 1944 r. przez czerwonych serwilistów i ich sowieckich mocodawców.

Ale najbardziej kuriozalne jest to, że stoi on w miejscu, gdzie 14 października 1939 r. sowieccy okupanci przekazali swoją władzę nad miastem okupantom niemieckim (patrz: zdjęcia)! Ech... jak pisał Herbert... "Ignorancja ma skrzydła orła i wzrok sowy". Chichot historii i... potworny WSTYD! 😢

/ź/ fb/grzegorz.makus

tv.wlodawa.net
masz wideo wyślij nam link:. echo@wlodawa.net data publikacji: 03/04/21

Podaj dalej, powiadom znajomych....

Komentarzy